Piosenka na przebudzenie

Zaucha Andrzej 4 0 223 0
Kiedyś facetowi ze Skarżyska (co werwą tryskał) w ciągu paru chwil obrzydło wszystko zbrzydło mu życie, z którym trzeba się za bary brać, ciągle w kącie grzecznie stać statystować zamiast główne role grać więc mówi: pora zwiać! Plecak z szafy wziąć kolesiów sklnąć w PKS wsiąść raz na całość raz do dechy ciśnie szofer gaz PKS-em gnać by z głównych ról najlepsze brać głęboki wdech no i z życia wreszcie śmiech! Facet, co się wyniósł ze Skarżyska (by zmienić wszystko) jak "pięćsetka" w wielkim mieście błysnął ale zgasł... mimo że się sprawdził w jednej z głównych ról to pod żebrem jakiś ból to znów nuda, bo co każą - trzeba grać więc mówi: pora zwiać! Plecak z szafy wziąć kolesiów sklnąć w PKS wsiąść raz na całość raz do dechy ciśnie szofer gaz PKS-em gnać by z głównych ról najlepsze brać głęboki wdech no i z życia wreszcie śmiech! Hej... dwa plus dwa to czasem PKS-ów pięć i odmiany jakiejś chęć mówił facet, gdy już życia dosyć miał tak mówił zanim zwiał... Plecak z szafy wziąć kolesiów sklnąć w PKS wsiąść raz na całość raz do dechy ciśnie szofer gaz PKS-em gnać by z głównych ról najlepsze brać głęboki wdech no i z życia wreszcie śmiech!

Nalezli jste chybu?

Stručně prosím popište nalezenou chybu, můžete i okopírovat kousek textu.

    Kontrolní kód